GEOCACHINGPLUS - 2014/2023

Wakacje w Pisaku cz.3

Wstajemy o świcie, Karolina szykuje dla nas śniadanie a my pakujemy  rzeczy tzn. aparat, kamerę, ręczniki i inne ważne lub mniej ważne rzeczy. Z doświadczenia wiemy że trzeba wyjechać jak najszybciej. Rano jest jeszcze mało ludzi więc można znaleźć  miejsce parkingowe no i temperatura. To właśnie z powodu gorąca najlepiej spacerować wczesnym rankiem lub późnym wieczorem. Wychodzimy z apartamentu, idziemy w górę po naszych niekończących się schodkach i samochodem jedziemy do Makarskiej.

Nasz malutki parking w Pisaku


Makarska to pięknie położone miasto Dalmacji. Szczególne wrażenie robi malownicze pasmo górskie Biokowo. W centrum znajdują się dwa nadmorskie bulwary wzdłuż których rosną palmy.

Miasto jest pełne przyjemnych knajpek wokół plaży, hotelów i portu. Spacerujemy sobie starymi uliczkami i zaglądamy do lokalnych sklepików w poszukiwaniu ciekawych rzeczy i pamiątek.

Odwiedzamy również XVIII wieczny kościół św Marka, który podobno nigdy nie został wybudowany do końca.

Przypadkowo trafiamy na mały ryneczek gdzie zaopatrujemy się w oliwę oraz słodkie wino „Prošek”.

Dobra czas na geocache. W planach mamy odkrycie skrzynki na terenie obserwatorium astronomicznego.


GC5WZMY Tradycyjny Cache / Spomenik – zvjezdarnica

Typ: cacheT | Rozmiar: con_small |
Ukryta: 02.06.2015
Kraj: Chorwacja | Województwo: Splitsko
Koordynaty: N 43° 17.760 E 017° 00.965


Obserwatorium robi wrażenie, szkoda że o tej porze było zamknięte. Skrzyneczkę namierzył Krystian a raczej jej brak. W miejscu ukrycia był tylko mały ludzik.  Z opaski odblaskowej zrobiliśmy prowizoryczną skrzynkę do której wcisnęliśmy ludzika i zapasowy serwisowy logbook.

Obserwatorium astronomiczne – Makarska 2016


Spacer po Makarskiej


Słoneczko w zenicie więc robi się naprawdę gorąco. Zostawiamy zakupy w samochodzie, przechodzimy przez park i jesteśmy na plaży.

Jest bardzo dużo ludzi i ciężko znaleźć kawałek wolnego miejsca. Wokół nas płatne leżaki a w wodzie pływają śmieci, bleeee. Na sam koniec dobiły nas płatne prysznice. Tak więc plaże w Makarskiej to nie miejsce dla nas, wolimy małe kameralne zatoczki.

W drodze na plażę


Makarska plaża, ciężko znaleźć miejsce


Wracając przechodzimy przez port gdzie obserwujemy wyładunek świeżych ryb ze statków/kutrów. Jak ktoś chce bez problemu może kupić rybki bezpośrednio od rybaków.

Pamiątkowe zdjęcie przy nabrzeżu portowym.


W domu jesteśmy około godz. 15:00 robimy obiad i leniuchujemy do końca dnia.

Następnego dnia znowu jesteśmy w Brela. Znaleźliśmy fajne darmowe miejsce parkingowe, co prawda do morza jest kawałek ale dla nas to nie problem. Trzeba tylko przejść przez stumilowy las, następnie niekończącymi się schodkami i drogami by chwilę później cieszyć się połyskującymi od słońca falami Adriatyku :-) Znalazłem fajną miejscówkę obok ogromnych skał, tam odnajdujemy spokój i relaks.

Nasza skałka – Brela 2016


Mamy wszystko czego nam potrzeba tzn. słońce, wodę, piękne widoki, piwko, przekąski i siebie nawzajem. Na skałach ukryta jest skrzynka geocache.


GC5YBE8 Tradycyjny Cache / Brela – Obala

Typ: cacheT | Rozmiar: con_small |
Ukryta: 28.06.2015
Kraj: Chorwacja | Województwo: Splitsko
Koordynaty: N 43° 22.464 E 016° 55.223


Chwilę mi zajęło aby znaleźć sposób oraz miejsce z którego rozpocznę wspinaczkę. Tak bardzo chciałem zaleźć skrzynkę – że jej nie znalazłem. Zaglądałem wszędzie w szczeliny, krzaki, pod kamieniami i…nic. Poddałem się po 40min. szukania.

Zawiedziony – nie mogę znaleźć geocache’a


Jedynym plusem były fajne widoki ze skały. Po zejściu na dół, naturalną czynnością było niezwłoczne wskoczenie do chłodnego morza. Chwilę później obserwujemy jak do brzegu podpływa mała motorówka. Pan wyjmuje wagę i wystawia skrzynki z owocami. Okazuje się że to taki pływający sklepik :-) Każdy robi to na co ma ochotę. Karolina z Wiktorią grzeją się na słoneczku, Krystian cały czas pływa i nurkuje a ja popijam zimne piwko obserwując „Parasailing” czyli lot na spadochronie ciągniętym przez motorówkę.

Pływać i nurkować to cel Krystiana w Chorwacji



Kukuruz-Kukuruz krzyczy obok nas sprzedawca kukurydzy. Skuszeni kupiliśmy trzy sztuki, szkoda że były bez masła, chociaż i tak nam smakowały.

Wracając do domu Krystian i Wiktoria zjedli po wielkim placku z czekoladą i bananami.

Następne dni spędzamy na miejscu nie licząc wypadu do Makarskiej, gdzie dokupiliśmy trochę wina i oliwy. Czas strasznie pędzi, dopiero co przyjechaliśmy a już trzeba wracać. Ostatni wieczór spacerujemy w Pisaku. Idziemy do konoby na pożegnalną pizzę . Wspominamy nasz pobyt i układamy plan powrotu. Ostatni raz spoglądamy na drzewa oliwkowe i figowe, ostatni raz słyszymy szum cykad. To były super wakacje. Do następnego razu.

Dobra pizza – Karolina zadowolona


Pisak – Sierpień 2016r.

Część 2 – Tutaj / Część 1 – Tutaj

Krótkie wideo wspomnienie

5 thoughts on “Wakacje w Pisaku cz.3

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *